To chyba jedyny przepis na blogu, którego wyniku… nie spróbowałam. Ale nie może być tak, żeby przepis był całkiem w ciemno więc uprzejmie donoszę, że został wielokrotnie wypróbowany i żadnych negatywnych uwag nie zgłoszono. To również jeden z przepisów, przy którym jestem wyjątkowo czujnie obserwowana, każdy mój ruch bacznie śledzony i nawet piekarnik jest pilnowany by wszystko poszło idealnie. Sądząc po błogiej minie i prędkości znikania ciastek – są nienajgorsze 😉
Gdyby ktoś się pokusił o spróbowanie – uprzejmie proszę o informacje czy należy coś poprawić w smaku. Informacje o niewerbalnych ocenach wypieku również chętnie usłyszę 🙂
Ciasteczka wątróbkowe dla psa
– 0,5kg wątróbek
– 1 szklanka mąki
– 1 łyżeczka czosnku, oregano lub innych ziół
– 1/2 szklanki oleju
– 1 jajko
Wątróbki posiekać i wrzucić na gorącą patelnię z odrobiną tłuszczu – podsmażyć aż będą się rozpadać. Zostawić do przestygnięcia, dodać oliwę i jajko – całość rozdrobnić blenderem na papkę. Dodać mąkę i czosnek, gdyby masa była zbyt gęsta można dolać wody lub oleju.
Gotową masę wstawić do lodówki na ok. 30 minut. Wyjąć, rozwałkować, wycinać kształty foremkami lub po prostu pokroić na prostokąty, piec 30 minut w 160C.
Ale super! 🙂 Muszę spróbować robić mojemu pieskowi 🙂
Ty ciasteczek nie spróbowałaś i Twój psiak też nie powinien – znajduje się w nich czosnek, którego psy absolutnie nie powinny jadać, gdyż jest dla nich szkodliwy! 🙁
Zapoznaj się proszę z fachową lekturą dot prawidłowego żywienia czworonogów.
Ale ‚kosteczki’ prezentują się pysznie! Mój piechu pewnie też by nie pogardził :]
Pozdrawiam!
N.
Czosnek szkodzi psom tylko w b. duzych dawkach – tu jest ona niewielka, a poza tym nie zakładamy, ze pies zje wszystkie ciastka jednego dnia i w zwiazku z tym nie ma obaw o szkodliwosc. Oczywiscie czosnek mozna tu zastapic np oregano – co dopisalam w przepisie. Dzieki za czujnosc!
BlueSpoon, mówiąc, że psu czosnek w małych ilościach nie zaszkodzi, to tak jakby powiedzieć, że nie zaszkodzi mu czekolada w małych ilościach. To tak, jakby go powoli podtruwać…
Niestety, ale obydwie wymienione rzeczy dla psa są trucizną.
W porządku, zrobisz, jak uważasz, ale szkoda zwierzaka, bo na starość, jak u ludzi, wszystko ‚wyjdzie’…
To jest dopiero przyjemna niespodzianka :-).Przegląda się tu u Ciebie różne słodkości i nagle przepis dla „czworonożnego dziecka”(te nasze zwierzaki takie pozostaną dla mnie). Ostatnio „poluję” na takie domowe ciacha dla nich gdzie się da, bo za bardzo nie wiem gdzie szukać. Mam już z marchewką, a teraz te „wątróbkowe” :-). Super , dzięki. Co do czosnku to się zgadzam, że lepiej wcale, nawet małe ilości. Słucham od czasu do czasu przez internet audycje radiowe z dr. Sumińską i ona zdecydowanie radzi nie dawać cebuli, kapusty, czosnku , a czekolada to wręcz zabroniona. Ja wiem, że małe ilości może nic nie zaszkodzą, ale lepiej dmuchać na zimne :-).
pzd, Ursa, Kpd.
p.s. dzięki za odp w sprawie sera do sernika cappucino.
Nie ma w nich nic niezjadliwego dla człowieka, ani tym bardziej obrzydliwego wiec czemu by ich nie sprobowac? 🙂 jak tylko upichcę, to nie omieszkam spróbować 🙂
rewelacja,
ale zamiast czosnku dodałem tartej marchewki, zapewne można też i seler (szpinak, w przypadku pomysłów-odpada, cebula, mięta również)….
pycha 🙂 Kiara oszalała 🙂 (Kiara to labradorka, ma 3 miesiące, straszliwy żarłok, jak to u tych typów)…
Zdjęcie Klary poproszę 🙂