Jedenasty listopada jest dla większości znany jako Święto Niepodległości (choć mało osób wie dlaczego akurat wtedy) ale podejrzewam, że znakomita część Polaków co roku z niejakim olśnieniem odkrywa, że to dzień wolny od pracy, co oznacza długi weekend. A dla mnie to dzień św. Marcina i… rogale! Te jedne, jedyne, z makiem.. magia ich polega na tym, że je się je tylko raz do roku – zupełnie tak, jak z moim przypadku jest z zupą grzybową, która istnieje tylko w Wigilię.
Uwielbiam te tradycyjne, z masą z białego maku ale piekę ze zwykłą masą makową… można je wziąć ze sobą do pracy a to prawie jak kawałek makowca (też uwielbiam!). Przepis poniżej to wersja uproszczona – tu nie ma drożdży i pracochłonnego składania ciasta, jest szybko (ciasto leżakuje 2h w lodówce ale jak jest już gotowe to naprawdę błyskawicznie) i prosto. Uwaga – najlepsze są następnego dnia!
Przepis pochodzi z książki 'Moje wypieki i desery’ (przeczytaj recenzję)
Rogaliki z makiem
– 2 żółtka
– 200g masła
– 1/4 szklanki cukru pudru
– 1 łyżka gęstej śmietany
– 2 1/4 szklanki mąki
nadzienie: (ja użyłam gotowej masy makowej z puszki)
– 150g dwukrotnie zmielonego maku
– 60g cukru
– 1/2 łyżki miodu
– bakalie
– 1/2 łyżeczki cynamonu
– 1/2 łyżki miękkiego masła
– olejek migdałowy
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść (ja wrzucam je do miksera z końcówką typu hak), zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 2 godziny (można na całą noc, ale wtedy przed pieczeniem należy ciasto wyjąć z lodówki na minimum 15 minut żeby zmiękło). Składniki na nadzienie wymieszać.
Ciasto podzielić na 4 części – jedną część rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy, na grubość ok 2mm. Z ciasta wyciąć duże koło (posługując się talerzem lub 'na oko’), a następnie podzielić na 8 części – jak pizzę.
Na każdy kawałek ciasta położyć trochę nadzienia (ok. łyżeczkę) i zawijać rogaliki. Powtórzyć z pozostałymi częściami ciasta.
Uformowane rogaliki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok 15 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 190 (w termoobiegu ok 175). Po wystudzeniu można polukrować, oprószyć cukrem pudrem lub udekorować czekoladą.
PS. Polecam też rogaliki drożdżowe oraz marchewkowe.
Wyglądają przesmacznie! Dziękuję również za recenzję książki :).
Dla mnie grzybowa i rogale z makiem to coś bardziej… hmm 'codziennego’? Ale teraz marzy mi się taki z białym makie, to by było coś!
Ja sie wlasnie takimi z bialym makiem zajadam. Poznaniakom dziekujemy za przesylke 🙂
Pięknie wyglądają: ) Aż chce się wziąć jednego.
Uwielbiam wszystko co z makiem 🙂 Cudowne !
W tytuł książki zakradł się błąd 😉
Dziekuje za zwrócenie uwagi – już poprawione