Największą zaletą tego ciasta jest to, że nie jest zbyt słodkie. Przepadają za nim faceci, którzy w życiu nie zjedli do końca żadnego ciastka z kremem. Jest odświeżające – szczególnie jeśli się je odpowiednio poda (ale o tym na końcu).

W oryginale to ciasto jest pomarańczowe ale mnie właśnie zależało na smaku cytryn więc nastąpiła lekka modyfikacja przepisu.



Cytrynowe ciasto z makiem

– 175g masła
– 175g cukru
– 3 jajka
– 2 cytryny
– 50g maku
– 250g mąki
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia


Masło utrzeć z cukrem. Kiedy już masa będzie biała i puszysta, dodawać jajka – pojedyńczo. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia a następnie wsypać do masy maślanej. Wlać sok z 2 cytryn i całość dobrze wymieszać. Na końcu dodać mak i skórkę startą z cytryn.

Ciasto przełożyć do formy (u mnie keksówka 25cm) i piec w temperaturze 180C ok 50 minut.



W oryginalnym przepisie całość pokrywa się jeszcze polewą czekoladową ale ja z niej zrezygnowałam. Myślałam o zrobieniu lukru na bazie soku z cytryny ale ciasto okazało się na tyle cytrynowe, że sobie odpuściłam. Jeśli dla kogoś to ciasto będzie zbyt mało słodkie, być może lukier faktycznie będzie dobrym rozwiązaniem. Ja następnym razem pomyslę o polewie z gorzkiej czekolady.



Kiedy próbowałam tego ciasta jak było jeszcze ciepłe to przyznaję – smak mnie nie zachwycił. Jak ostygło spróbowałam jeszcze raz i było zdecydowanie lepsze. W związku z tym zapakowałam je w folię i wstawiłam na pół godziny do lodówki i.. bingo! podane chłodne jest cudownie odświeżające. Myślę, że to będzie jedno z tych ciast, które najlepiej smakują w letnie wieczory.