Jeśli ktoś zapyta co dla mnie jest smakiem dzieciństwa to zupa z dyni znajdzie się w pierwszej piątce.

 

Teraz, kiedy jestem dorosła, przeglądając różne przepisy czasem spotykam zupę dyniową – ale zupełnie mi obcą, z marchewką, na ostro, z curry, z imbirem.
A ja chce tej mojej dawnej, na słodko, na mleku, z kluseczkami. O kluseczkach jeszcze będzie…
Niesamowicie prostą do zrobienia, najdłużej chyba trwa zabawa z blenderem, a potem… talerz ciepłej, sycącej, niesamowicie pachnącej zupy o cudownym kolorze.

Zupa z dyni
– 1kg dyni
– 1 szklanka wody
– 4 szklanki mleka*
– 3/4 szklanki mąki (opcjonalnie)
– 1 jajko (opcjonalnie)
– sól, cukier

Dynię pokroić w kostkę, wrzucić do garnka (ja zazwyczaj biorę największy, żeby powierzchnia dna była jak największa), zalać szklanką wody (lub dwoma – tak, żeby woda przykryła zupełnie dynię). Gotować do miękkości (ok 15-20 minut), przestudzić i zmiksować na papkę.

W kwestii kluseczek – tradycyjnie podaje się tę zupę z zacierkami. Z mąki i jajka zagnieść twarde ciasto. Następnie wyrobić je i posiekać nożem na małe kluseczki. Ja wolę inną wersję – o niej na końcu.

Zagotować mleko z łyżką cukru. Kiedy zacznie wrzeć wrzucić do garnka zacierki. Po ich ugotowaniu dodać przecier z dyni, razem zagotować, dodać cukier (ok 3 łyżki) i sól do smaku.

Moja mama robiła tę zupę z maleńkimi kluseczkami z surowych ziemniaków.
– 4 ziemniaki
– 1 jajko
– 1 łyżka mąki ziemniaczanej
– 8 łyżek mąki pszennej

Ziemniaki zetrzeć na tarce i odstawić. Kiedy puszczą sok – odlać go, a masę dobrze odcisnąć (można za pomocą gazy). Dodać jajko i mąkę ziemniaczaną, a następnie pozostałą mąkę. Do gorącej, osolonej wody wkładać ciasto za każdym razem nabierając go na czubek łyżki do zupy (kluseczki urosną trochę podczas gotowania) czyli jak przy kluskach kładzionych. Za każdym razem łyżkę włożyć na chwilę do gorącej wody żeby ciasto od niej łatwiej odchodziło. Gotować ok 5 minut (do wypłynięcia na powierzchnię).

W tej wersji zupa staje się super sycące i może spokojnie wystąpić w roli dwudaniowego obiadu 🙂

* – Jeśli nie chcemy dodawać ani zacierek, ani klusek proponuję dodać tylko połowę mleka. Jeśli ma być bardzo gęsta – wystarczy 1 szklanka.

PS. Po długim namyśle i paru miesiącach występów gościnnych postanowiłam jednak założyć odrębną stronę facebookową Blue Spoon – zapraszam serdecznie do polubienia 🙂