Jesień przyszła – z deszczem, z wrzosami i z porannymi mgłami. Przyniosła zapach cynamonu, chęć otulenia się kocem i zapadnięcia się w książkę lub fabułę nowego ulubionego serialu. Aby było cieplej, milej i znośniej (bo umówmy się – do momentu kiedy znów przyjdzie nam wyjść na spacer w t-shircie bez wyjazdu na egzotyczny urlop przyjdzie nam poczekać jakieś.. 6 miesięcy lub więcej!) przyda się aromatyczna kawa w ulubionym kubku i coś z kategorii ‚domowe wypieki’. Najlepiej z cynamonem.
Wieniec cynamonowo-orzechowy
na ciasto:
– 300ml mleka (lekko ciepłego)
– 1 op. drożdży instant
– 1 łyżka cukru
– 2 szklanki (ok 250g) mąki
– 1 jajko
– szczypta soli
na nadzienie:
– 75 g masła
– 1/2 szklanki cukru (najlepiej brązowego)
– 3 łyżeczki cynamonu
– 1 szklanka posiekanych orzechów (lub czekolady)
Podgrzane mleko (nie za ciepłe) wymieszać z drożdżami, cukrem i odstawić na 10 minut. W tym czasie posiekać orzechy – najlepiej sprawdzają się pecan i laskowe (można je zastąpić ciemną czekoladą jeśli ktoś ma np uczulenie lub nie ma zapasu orzechów) oraz przesiać mąkę.
W misce wymieszać mąkę z solą – zrobić wgłębienie na środku i wlać zaczyn, a następnie dodać jajko. Wymieszać, a następnie wyrabiać aż ciasto będzie miało konsystencję plasteliny. Tak przygotowane ciasto przełożyć z powrotem do miski (jeśli było wyrabiane ręcznie), przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok 40 min (w tym czasie powinno podwoić swoją objętość)
Po tym czasie przełożyć ciasto na stolnicę i rozwałkować na ok 0,5cm grubości formując prostokąt (jeden bok powinien być ok 2x dłuższy niż drugi)
Aby przygotować nadzienie należy wymieszać miękkie masło z cukrem i cynamonem aż osiągną konsystencję okruszków i tak przygotowaną mieszankę wysypać równomiernie na rozwałkowane ciasto (warto zostawić margines ok 1cm od brzegów) a następnie posypać na wierzchu posiekane orzechy.
Teraz zaczyna się zabawa z formowaniem wieńca 🙂
Zwinąć ciasto od strony dłuższego boku – jak roladę. Tak uformowany wałek należy ostrym nożem przeciąć na pół (na długość) i ułożyć obie połówki powierzchnią przekrojoną (czyli tam gdzie widać nadzienie) do góry. Łączymy (sklejamy) je na jednym końcu a następnie obie części owijamy wokół siebie – jak przy zaplataniu warkocza – na całej długości i znów końcówki sklejamy ze sobą. Już prawie koniec – jeden koniec tego warkocza kładziemy na środku wyimaginowanego okręgu i układamy dookoła tworząc koło.
Uff – wieniec kładziemy na blaszce i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na 20 minut. Potem wkładamy do nagrzanego do 180C piekarnika na 40 minut.
Najlepszy jest tego dnia, którego został upieczony. A najgenialniejszy – jeszcze na ciepło 🙂
PS. Co byście powiedzieli na serię tapet na pulpit z kalendarzem ale wersji podróżniczej? Np takiej, jak ta poniżej – czekam na Wasze komentarze
Genialny!
Uwielbiam takie jesienne wypieki 🙂
Czekam na recenzję jak wypróbujesz przepis 🙂