Powiedzieć, że ten sernik jest pyszny to nic nie powiedzieć. Nie wiem jak mogłam bez niego żyć. Spektakularnie dość uplasował się w mojej sernikowej top5, co zadaniem łatwym nie jest.
Ten zestaw smakowy nie jest odkryciem – Włosi zajadają się nim od lat. Jeśli ktoś nie jest fanem tiramisu, to i tak powinien tego sernika smakować bo traci się tu tę specyficzną nutę mascarpone (co przeszkadza większości tych biedaków, którym tiramisu nie smakuje) a zyskuje się tę polską sernikową nutę.
Zła wiadomość jest taka, żę ten sernik z dnia na dzień jest lepszy – smaki się przegryzają, warstwa migdałowa po prostu rozwala system. To zła wiadomość bo utrzymanie tego sernika w lodówce więcej niż 1,5 dnia jest sprawą prawie niewykonalną. Ja z ciekawości i z nie lada heroizmem przetrzymałam jeden kawałek do dnia (uwaga!) nr 4 i… mój pies uznał to za najsmaczniejszy sernik ever. Merdaniu ogonem i oblizywaniu pyska nie było końca. Ja z rozpaczy musiałam się upić (po tym jak zjadłam okruszki, których nie zdążył zlizać wspomniany wcześniej zdrajca na 3,5 łapach).
Jak ten opis Was nie przekonał do szybkiej przebieżki do sklepu po kilogram sera, i nie zrobi tego poniższe zdjęcie, to nie wiem co potrafi poruszyć Wasze serca (i ślinianki)
Sernik tiramisu
– 1kg sera
– 3 jajka
– 3/4 szklanki cukru
– 50g zmielonych migdałów
– likier amaretto lub olejek migdałowy (opcjonalnie)
– 1 espresso ristretto (35ml)
– 2 łyżki mąki ziemniaczanej
– 1/2 tabliczki czekolady
– szczypta kwasku cytrynowego
Ser (w temp. pokojowej) ucieramy z cukrem. Dodajemy pojedyńczo jajka (też powinny być w temp pokojowej) i ucieramy na średnich lub niskich obrotach, dodając na końcu kwasek cytrynowy. Czekoladę topimy w kąpieli wodnej i odstawiamy do ostygnięcia lub ścieramy na tarce.
Masę serową dzielimy na 3 części. Do pierwszej części dodajemy migdały oraz olejek migdałowy lub odrobinę likieru amaretto i dokładnie mieszamy. Do drugiej części dodajemy kawę i połowę mąki ziemniaczanej – mieszamy, konsystencja powinna być taka jak masy migdałowej (jeśli jest rzadsza, to można dodać więcej m mąki). Do trzeciej części dodajemy czekoladę i łyżkę mąki ziemniaczanej – mieszamy i odstawiamy.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia (samo denko) i delikatnie wykładamy masę kawową. Wyrównujemy, a następnie delikatnie (łyżką) kładziemy warstwę masy migdałowej. Powtarzamy czynności z masą czekoladową.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150C, a na dolnej półce umieszczamy naczynie z wrzącą wodą. Po 15 minutach zmniejszamy temp. do 110C i pieczemy jeszcze 30 minut. Zostwiamy do wystygnięcia w zamkniętym piekarniku, a następnie wkładamy do lodówki na minimum 4h. Po wyjęciu posypujemy obficie dobrej jakości kakao.
PS. Koniecznie zostawcie komentarz jeśli zdecydujecie się zrobić ten sernik
PS2. Ten sernik tak mnie zachwycił, że popełniłam z nim listopadową tapetę na pulpit
PS3. Akcesoria użyte do sesji zdjęciowej znajdziecie w tym poście ‚akcesoria kawowe‚ -> sklep mokkamint
muszę go zrobić, MUSZĘ 🙂 inaczej się uduszę 🙂 🙂 jaki ser będzie najlepszy do tego sernika?
Ja używam Piatnicy w wiaderku
Fajny serniczek i śliczne zdjęcia, pozdrawiam, Beata
Cieszę sie, ze sie podoba.
Proszę podać rozmiar tortownicy.
Ja robiłam w 18cm
Witam, czy kwasek cytrynowy konieczny? czym go ewentualnie zastąpić?
Ja stosuję żeby podkreślić smak – można pominąć lub zastąpić sokiem z cytryny (1 łyżeczka)