Babka – słowo-klucz w okresie Wielkanocnym. I właściwie tylko wtedy używam tradycyjnej formy do babki, przez pozostałą część roku (oszukując ciut) też piekę babki ale w keksówkach.
Bardzo je lubie, dlaczego więc miałabym je piec tylko wczesną wiosną? 🙂
Tym razem babka o delikatnym smaku pomarańczy, niezbyt słodka. Jest wilgotna i długo utrzymuje świeżość – to taka dość „dziarska” wersja babki, w przeciwieństwie do super eleganckich, puchowych bab pieczonych na ogromnych ilościach jajek.
W okresie nie-świątecznym dodaje do ciasta kakao, ale myślę, że na Wielkanoc lepiej upiec klasycznie białą.
Babka pomarańczowa na jogurcie
– 3 jajka
– 3/4 szklanki cukru
– 1/4 szklanki oleju roślinnego
– 3 łyżki jogurtu greckiego
– 1 pomarańcza
– 2 szklanki mąki
– 3 łyżeczki proszku do pieczenia
– 2 łyżki kakao (opcjonalnie)
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę (ok 5 minut), a następnie dodać jogurt i olej – nadal ubijać na mniejszych obrotach. Pomarańczę sparzyć, a następnie zetrzeć skórkę i wycisnąć sok.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia (i kakao – jeśli ktoś woli ciemną wersję) i powoli dodawać do ciasta, cały czas miksując, na przemian z sokiem z pomarańczy. Na koniec delikatnie wmieszać startą skórkę pomarańczową.
Piec około 40 minut w temp. 175C
Zostawić do wystygnięcia na kratce i dopiero wtedy kroić.
PS. Przypominam o trwającym konkursie urodzinowym
Oj tak, babki są nieodłącznym elementem Wielkanocy, ale ona musi cudownie pachnieć! 🙂
wygląda cudnie ,pyszny smak 😉
ooo tak, teraz zacznie się babkowy sezon! 🙂
U mnie słowem klucz są ‚mazurki’ ale taką babką i tak nie pogardzę 🙂
Jestem pod wrażeniem! Nie tylko przepisu, ale tego konkursu. Zdjęcia uczestniczek są po prostu powalające, właśnie takie działania popieram i cieszę się że wzięłam w nim udział. Jestem zakochana w zdjęciach Karoliny i Dominiki! A do przepisu dodałam garść bakalii i kieliszek likieru pomarańczowego, tylko następnym razem spróbuję w innej foremce, ta była za szeroka:(