Serniki – moja miłość. I świetnie się składa, że ten przepis ląduje na blogu właśnie w okolicach Walentynek, prawda? 🙂
Tym razem smak migdałowy – lubię go za elegancję i subtelność, sprawdza się lepiej niż najbardziej wykwintny tort.
Uważam, że pięknie się prezentuje taki biały i dostojny ale jeśli chcecie go udekorować to proponuję przełamać te migdałowe smaki jakimś wyrazistym dżemem (u mnie: konfitura z czarnej porzeczki) i posypać płatkami migdałowymi.
I to właśnie ten sernik widzieliście na lutowej tapecie na pulpit – bo wróciły tapety! 🙂 (gdyby ktoś nie zauważył)
Sernik migdałowy (amaretto)
– 1kg twarogu
– 3 jajka
– 3/4 szklanki cukru
– 100g zmielonych migdałów
– 2 łyżki amaretto (opcjonalnie)
– garść płatków migdałowych (opcjonalnie)
Ser utrzeć (krótko) z cukrem. Dodawać pojedyńczo jajka – po każdym miksując do uzyskania jednolitej masy. Wsypać zmielone migdały i wymieszać. Na końcu dodajemy likier, a jeśli mamy – płatki (te ostatnie lepiej wmieszać w masę delikatnie łyżką)
Tak przygotowaną masę przelać do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175C. Warto na dnie piekarnika ustawić naczynie żaroodporne z wrzątkiem. Po ok 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 140C i pieczemy jeszcze 75 minut.
Po upieczeniu zostawiamy w piekarniku do ostygnięcia (najlepiej na noc), a następnie wstawiamy do lodówki (na minimum 4 godziny)
Podajemy z płatkami migdałów i bitą śmietaną.
ależ mnie cieszy zawsze mail z informacją „nowy przepis” :)) w końcu się wezmę za te serniki, póki co znalazłam w końcu chwilę dla cytrynowych ciasteczek z makiem z świątecznego magazynu – super są!
Czekam zatem na pierwszy sernik 🙂
Uwielbiam smak amaretto i migdałów. Przepysznie wygląda!